czwartek, 20 września 2012

Marta Kamińska - Kross Bike w Dzięgielowie czyli...

...spontanicznie niezaplanowane startowanie.
Dzień zapowiadał się na bardziej zakręcony niż zwykle... w drodze do biura zawodów zorientowałam się, iż nie posiadam żadnego dokumentu tożsamości. Pocieszała mnie jedynie myśl, iż bez zająknięcia potrafię wyrecytować swój pesel, a skoro go znam to przecież wiadomo, że ja to ja a nie ktoś inny... uff zapisali mnie bez zbędnych formalności.
Wdech wydech wdech wydech... Poranne zamotanie za nic w świecie nie chciało ustąpić, udało mi się jednak wbić w obciślaki, założyć buty - każdy na odpowiednią stopę i w końcu zasiadłam na rowerze. Włączyłam tryb przygotowania do startu - sprawdziłam jak oznaczono trasę, ta wiedza jest niezbędna gdy zagubiwszy się w lesie owe oznakowanie trzeba odnaleźć. Po zdobyciu pierwszego testowo rozgrzewkowego podjazdu i braku mocy w nogach, przeanalizowawszy dni poprzednie i co w ciągu nich napedałowałam - wiedziałam, że dobrze nie będzie... ale co zrobić, klamka zapadła, kasa zapłacona – więc zaopatrzona w wodę i prowiant (skoro mam już się zgubić/długo jechać to lepiej nie przymierać głodem) stanęłam na starcie... Jednak nie o tym chciałam pisać...

Dawno nie byłam na tak nastawionej na zadowolenie zawodników imprezie, choć nadałabym jej status kameralnej więc zarobek dla organizatora żaden – koszt 30 zł plus 10 zł kaucji za czip, główny sponsor firma Hi-Tec. Rewelacyjnie oznakowana trasa, przydatne/praktyczne nagrody, bufet i świetny posiłek regeneracyjny, możliwość umycia roweru i wskoczenia pod prysznic... Dwa dystanse do wyboru – pierwszy - 1 okrążenie 15 km 400 m przewyższeń; drugi - 3 okrążenia 45 km, 1200 przewyższeń, szybkie zjazdy, upierdliwe podjazdy, sekcje techniczne. Pomijając fakt, iż jechało mi się straszliwie jak prawie nigdy i fuksem zajęłam 2 miejsce w kategorii, iż połamałam kask na pewnym zjeździe obtłukując to i owo – to będę wspominać tą imprezę bardzo dobrze bo pewnie nieprędko podobnie zorganizowana ugości mnie i mój rower...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz